Często oceniamy po wyglądzie. Bez zadawania
pytań “wiemy” kim jest dany osobnik.
Wygląda
jak świr, to musi być wariatem. W ciągu sekundy
jest ocena, przyszywamy łatkę- IDIOTA!
Najłatwiej
oceniamy tych, którzy zwracają naszą
uwagę. Karcimy za indywidualne podejście do mody.
W Ameryce nikt się nie dziwi i pełno jest
osób, które można nazwać świrami.
Każdy żyje swoim życiem, a że kolega
zakłada krawat z łosiem i nosi dzwony, to jego
sprawa. Kiedyś na Florydzie miałam sąsiada,
który za każdym razem zaskakiwał swoimi
stylizacjami.
Kolorowe ubrania, kapelusze, specyficzny
zarost i uśmiech.
Zapytałam go, dlaczego ma taki
styl.
Odpowiedział, że uwielbia ludzi,
którzy pozytywnie podchodzą do świata i
uśmiechają się na jego widok.
UŚMIECHAJĄ,
a nie wytykają palcami.
W Polsce indywidualizm jest jak choroba, którą należy wyeliminować i leczyć. Lekcja tolerancji nie została jeszcze odrobiona. Uwielbiamy banalne paniusie, które wyglądają jak klony. ZARA RZĄDZI I NIE DZIWI!
Dziwi i szokuje Michał Witkowski, który prowokuje. Kim jest naprawdę i dlaczego chodzi ze świnką dowiecie się z tego wywiadu.
Każdy z nas ma coś ze świra. Jesteś świrem?
Jestem świrem w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Dla mnie zawsze tzw. “szara Polska”- Polska, która tylko narzeka i cierpi to było coś strasznego. Wszystkie świry były gdzieś daleko, w USA, w Anglii…
Dlaczego postanowiłeś zostać kontrowersyjną, modową “blogerką”?
Chciałem wejść do świata polskiej mody, chciałem coś z nią robić, chciałem mieć zaproszenia na pokazy, pisać recenzje, interesować się tym, robić stylówy. Czyli akurat blog to coś dla mnie.
Niektórzy fani Twoich książek są
rozczarowani, że robisz z siebie pajaca. Jak to
wytłumaczysz?
Nie powiedziałbym, że pajaca. Jeśli ktoś jest rozczarowany, to trudno. Może czytać tylko książki, a resztę mnie olać, a może w ogóle się odwrócić i przestać się mną interesować. Te kreacje poza tym, że są dziwne, czasem są też piękne.
Podczas naszej rozmowy powiedziałeś, że kiedyś wydawałeś wielkie pieniądze na kreacje i nikt na to nie zwracał uwagi.
Musisz zrozumieć, że w showbiznesie istnieje kilka wzorców gwiazd. Część z nich od razu odpada: młoda, piękna laska na przykład. Jeśli się jest 39 letnim facetem, to nie wystarczy przyjść skromniutko ubranym. Nie robiłabyś w ogóle ze mną tego wywiadu, gdybym przychodził w sweterku.
Kto Cię przebiera, z czego czerpiesz inspiracje i ile kosztuje ta przyjemność?
Nad moimi kreacjami pracuje obecnie cały sztab około 10 osób z firmy Dom Sztuki w Łodzi, z Jackiem Olejniczakiem na czele. Czasem muszę radzić sobie sam i wtedy zaczynam od projektu na kartce. Rysuję. Potem ustalam kolory. Dopiero na koniec szukam tych ciuchów w sklepach, na allegro, część zamawiam. Więc często trwa to 2 tygodnie… Najdroższa moja “czerwona” kreacja kosztowała około 20 tysięcy, ale czasem jest o wiele taniej. Nie noszę toreb LV, więc od razu jestem o dziesięć tysiaków tańszy od konkurencji.
Czym jeszcze zaszokujesz i jaki masz cel?
Celu nie mam, poza tym, że chcę przypominać, że moda to właśnie nie są te brązowe torby i szare sweterki, że modą był kiedyś Galiano, Arkadius, McQueen, że moda to był szał i teatr… Nie wiem, czy szokuję. Szokowanie to słowo z tabloidów. Po prostu tak się ubieram. Ale czy w ogóle samo ubieranie się, jakiekolwiek, może być aż tak kontrowersyjne, żeby aż szokować?
Mówisz, że nie szokujesz. Trochę się z
tym nie zgodzę.Mało facetów robi sobie botoks i
zamieszcza zdjęcia na fb. Dlaczego
powiększyłeś sobie usta?
Uwiebiam takie różne zabiegi, niekoniecznie chodzi o efekt, ale samo robienie tego… Wszystko robię, poza tym, że już nie ćwiczę, bo mi się nie chce.
Wszystko? Powiększałeś obie penisa?
E tam, penisa nie widać… Tylko z twarzą, a jak na ciele to laserowa depilacja i tyle. Moja twarz pije kwas jak pijaczka.
A może za dużo myślisz o tym, że za rok skończysz 40 lat?
Jak miałem 35 to też sobie robiłem. Po prostu lubię takie rzeczy, nowości, opakowania, czytanie ulotek.
Można to nazwać uzależnieniem?
Nie, bo dziś zrobiłem sobie trzy czy cztery rzeczy na
raz po prostu, bo napatoczył się znajomy ze
strzykawką, ale gdy tego nie ma, nie czuję żadnego
głodu.
To wam się tak strzykawki kojarzą
z uzależnieniem, ale ostatni zabieg miałem
jesienią.
Kogo chcesz ośmieszyć?
Nikogo nie ośmieszam. Dlaczego miałbym kogoś ośmieszać? Na ośmieszanie samego siebie mam odlew, bo wiem, jaka jest moja wartość.
Odnoszę wrażenie, że bawisz się w kotka i myszkę. Krzyczysz : “Ten cyrk jest dla Was” Dlaczego to robisz?
Dlaczego mówisz o cyrku? Obejrzyj sobie pokaz Galiano dla Dior'a na lato 2011. Chodzą tam faceci o wiele dziwniej ubrani ode mnie. Dlaczego tam mówi się o modzie, a nie cyrku? Obawiam się, że gdybym przyszedł w którejś z tych cudownych kreacji od razu mówilibyście o cyrku.
Co Ty masz w swojej głowie?
Co mam w głowie? Wszystko. Powieści, które przeczytałem i napisałem, wspomnienia z dzieciństwa, sny, marzenia, lęki.
Jak lęki to jakie?
Nie chcę o tym mówić. Wszyscy mamy jakieś lęki. Ale ja jestem, o dziwo, bardzo silną i zdrową psychicznie osobą.
Największa Twoja wada?
Wady? Rozrzutność. Próżność. Wciąż za mało konsekwencji w działaniu.
Chodzisz teraz na pokazy i jesteś częstym bywalcem pokazów mody.Czego i kogo nie lubisz w show biznesie?
Bardzo nie lubię w showbiznesie wielu osób, jak wszyscy zresztą, ale zdaję sobie sprawę, że one za to mają alergię na mnie, więc też muszą cierpieć z powodu wiecznego współistnienia i oglądania mnie. Nie lubię tego, że ktoś nagle robi się “niemodny” albo “spalony” i wszyscy się nagle od niego odwracają, nie stają przy nim, aby Boże broń nie zrobiono im wspólnego zdjęcia.
Nie męczy Cię hipokryzja na salonach?
Męczy, ale wybrałem. Wiedziałem, w co wchodzę. Wziąłem showbiznes razem z wadami i postanowiłem, że wytrzymam.
Co byś zmienił na naszych ulicach?
Byłoby ja w Tokio. Tokio to mój ideał
ulicy. Właśnie robię akcję
“street book”, która polega na tym,
że zaczepiam fajnie ubranych ludzi, zupełnie obcych,
każę im stanąć i robię im zdjęcia do
mojego “street book'a”, którego może
wydam jako album.
Kto dla Ciebie jest konkurencją?
W Polsce nikt. To fajne uczucie. Gdybyśmy tu mieli jakiego Boya Georgea, Lady Gagę czy inne dziwolągi, to coś by się znalazło. Ale mamy tylko Mazurównę, która ostatnio ucichła. A nie wyobrażam sobie traktowania jej jako konkurencji.
Czy nie myślisz, że Twoje stylizacje się znudzą?
Pewnie, że się znudzą, dlatego będą ewoluowały, zmieniały się, jak moda.
A jak wygląda Twój dom?
Nie mam
domu. Mam piękne mieszkanie we Wrocławiu i drugie w
Warszawie. Domy nigdy nie były dla mnie priorytetem. Jak
pomyślę, ile pięknych kreacji można kupić
za dom, to wiadomo, że żadnego domu nigdy nie
kupię.
Za każdym razem wcielasz się w inną postać. Kim jesteś?
Kimś, kogo kreuję. Gwiadą? Bardzo specyficzną, ale jednak gwiazdą? Trochę krytykiem mody, który notuje sobie do recenzji? Trochę celebrytą. Ogólnie jest to bardzo dziwna wycieczka w różne tożsamości.
MICHAŁ WITKOWSKI
Był nominowany do nagrody Paszport Polityki w 2005 roku w
kategorii “Literatura” oraz dwukrotnie do nagrody
literackiej Nike w 2006 (za Lubiewo) i 2007 (za Fototapetę).
Ponadto otrzymał Nagrodę Literacką Gdynia 2006 w
kategorii proza za Lubiewo. Książka opisuje świat
tzw. “ciot” (zmanierowanych homoseksualistów)
PRL-u. Jego powieść Barbara
Radziwiłłówna z Jaworzna-Szczakowej została
wybrana Książką Lata 2007 Przeglądu
Nowości Wydawniczych w Poznaniu.
Reprezentował Polskę na IX Międzynarodowym Festiwalu Książki w Budapeszcie, festiwalu TERrA Polska (Berlin, kwiecień 2004), a także na festiwalu Krajów Wstępujących do Unii Europejskiej (Budapeszt, kwiecień 2004). Był stypendystą Ministra Kultury. Jego książki tłumaczono na angielski, niemiecki, fiński, francuski, hiszpański[1], niderlandzki, szwedzki, hebrajski, węgierski, słoweński, chorwacki i ukraiński.
wywiad Doroty Wróblewskiej z Michałem Witkowskim opublikowany na blogu dziennikarki. http://dorotawroblewskablog.pl/polecam/witkowski-czyli-swir-z-wyboru/
Nowy wywiad z MG dla portalu after-after.pl
http://www.after-after.pl/wywiady/2014/4/11/poswiece-sie-i-wezme-na-siebie-czarna-robote-celebryty
Nowy wywiad z MG dla portalu polki.pl
http://polki.pl/moda_stylgwiazd_artykul,10038079.html
Polecamy wywiad z Michałem Witkowskim w kwietniowym numerze “Harper’s Bazaar”. Wywiad ilustrowany jest zdjęciami Marcina Kempskiego / I LIke Photo.
Michał Wotkowski w rozmowie z Damienem Gajdą dla
magazynu VU MAG
http://vumag.pl/ludzie/michal-witkowski-moda-to-nie-louis-vuitton,61427.html